Tag Archives: Berlin Calling

Darujcie, ale jeszcze raz o „Berlin Calling”

Jeszcze á propos tego filmu, od którego odbili się tematycznie redaktorzy „Newsweeka” (vide poprzedni wpis). „Berlin Calling”, czyli impresji na temat niemieckiej sceny techno z Paulem Kalkbrennerem w roli głównej. Moje uwrażliwienie na temat spowodowało, że przeczytałem również, co o filmie napisała dzisiejsza „Polityka”. I tu o muzyce w zasadzie nic nie ma, czyli merytorycznie jest – wydawałoby się – ok. Za to recenzent Janusz Wróblewski zajął się szerzej poruszonym w filmie problemem narkotyków:

Opis klubowego środowiska, w którego żyłach mieszają się wszelkie odmiany chemicznych substancji, od ketaminy, amfetaminy, przez halucynogeny PMA, aż po znane chyba jedynie medycznym ratownikom THC (…)

Nie wynoszę z tego wprawdzie wielu informacji na temat samego filmu, ale bardzo wiele na temat wiedzy o THC w redakcji „Polityki”. Bez komentarza.

Sam film od strony fabularnej poznałem oglądając dwuminutowy trailer, co jest wyjątkowo paskudną zapowiedzią. Może broni go muzyka, autorstwa samego Kalkbrennera, choć mam wątpliwości. Zresztą obejrzyjcie poniżej sami, oczywiście ci, którzy nie chcecie gnać w piątek do kina. Czuję się trochę zażenowany tym zboczeniem ze zwyczajowego tonu na tym blogu, ale nie obiecuję, że to już koniec przeglądu prasy związanego z niemieckim techno. Bo a nuż coś się jeszcze ukaże…