DEAN WAREHAM: Restart

Dean_Wareham

Długo nic się tu nie działo, chociaż sterta płyt rosła i ważyła coraz więcej (jeśli ktokolwiek jeszcze się zastanawiał nad podwójnym znaczeniem słowa „masa winyli”). Potrzebny był bodziec, który właśnie się pojawił w postaci płyty bardzo przeze mnie lubianego wykonawcy Deana Warehama w nowej odsłonie, W zeszłym roku był 10-calowy minialbum „Emancipated Hearts” na pomarańczowym winylu, na który się nie załapałem, bo za późno doszły mnie słuchy, że w ogóle wychodzi. Teraz ta żółta, transparentna i świetnie brzmiąca płyta.

Po nieco słabszych nagraniach duetowych (a punktem pomiarowym pozostają tu stare płyty Warehama z Galaxie 500) wydawanych pod szyldem Dean & Britta czas na pełnoprawne solówki, na których też zresztą wspomaga lidera Britta Phillips, ale dołącza też Anthony LaMarca na pedal steel guitar, a nade wszystko – producent Jim James. Znany też jako lider My Morning Jacket. Płyta ma więcej ciepłego kolorytu amerykańskiego Południa, bardziej jeszcze niż dotąd Wareham wciela się momentami w Neila Younga, są echa The Byrds czy swoista niedbałość rodem z płyt Lou Reeda, ale wizja psychodelii jest tu inna. Znana jeszcze z czasów Galaxie 500, ujmuje prostotą zmian akordowych i melodyjnych solówek. Operuje bardzo delikatnymi niuansami, pozostając bezpretensjonalny i nienatrętny. Lekko łamiący się głos Deana często przechodzi w falset, ale jego piosenki nigdy, mimo radiowości i nawiązań do hitów, nie idą w cieniznę.

dean-wareham-sonic-cathedral75-copyDEAN WAREHAM „Dean Wareham”
Sonic Cathedral 2014
8/10
Trzeba posłuchać: „Beat the Devil”, „Holding Pattern”.

One response to “DEAN WAREHAM: Restart

  1. Pingback: ATP przyjeżdża na Off Festival! | Polifonia

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s